Blog F1Brand

Czy warto studiować marketing internetowy?

Marketing internetowy AGH

Marcelina: Długo zastanawiałam się czy pisać o tym na blogu F1Brand, ale w końcu zdecydowałam, że warto. Ostatnio Sprawny.Marketing opublikował artykuł: Jak wybrać studia z marketingu internetowego? W grupach na Facebooku co chwilę pada pytanie czy możemy polecić studia dot. marketingu internetowego.

Postanowiłam, że podzielę się moją historią związaną ze studiowaniem Marketingu Internetowego na Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie.

Skąd pomysł na studia podyplomowe?

Osobiście uważam, że studia są przereklamowane. Dzisiaj praktycznie każdy może zrobić licencjat czy magisterkę i niestety niewiele to wnosi. Pamiętam jak kilka lat temu studiowałam dziennie jednocześnie na Politechnice Gdańskiej i Uniwersytecie Gdańskim. Już wtedy było mi ciężko wskazać naprawdę wartościowych wykładowców, którzy są praktykami i nie opowiadają wyłącznie teorii, której nie da się słuchać. Z tamtych czasów mogę wymienić dwóch: dr Przemysła Banasik z PG oraz dr Krzysztof Stachura z UG. Pamiętam rozmowę ze Stachurą, który jako młody wykładowca powiedział mi, że na wszystko muszę sobie zapracować sama, po godzinach, uzupełniając wiedzę, zdobywając doświadczenie, poszukując. Należałam do tych wymagających studentów, których ciężko zadowolić i którzy ciągle chcą więcej i więcej –   i zresztą tak mam aż do dzisiaj. Skąd więc pomysł na studia podyplomowe i to aż w Krakowie?

Pracując w agencji marketingowej, zanim powstało F1Brand, postanowiłam, że dalej chcę się rozwijać. W międzyczasie zrobiłam kurs Socjomanii Facebook od podstaw, jeździłam na konferencje np. I love Marketing, poznawałam branżę, czytałam blogi, chciałam być ze wszystkim na bieżąco. Doszłam do momentu, w którym stwierdziłam, że z konferencji nie czerpię już wiedzy i zaczęłam szukać studiów związanych z marketingiem internetowym, studiów, które będą praktyczne i które uzupełnią moją specjalistyczną wiedzę. Zastanawiałam się też nad szkoleniami, w końcu nie miałam żadnej gwarancji, że studia te rzeczywiście spełnią moje oczekiwania. Zrobiłam natomiast pewną kalkulację kosztową i okazało się, że za cenę studiów mogę pójść co najwyżej na kilka szkoleń.

Przeprowadziłam research i ostatecznie stałam przed wyborem: SGH lub AGH. Dlaczego AGH? Pisałam o tym krótko na moim profilu na Facebooku (http://bit.ly/2vO7F8S). Przede wszystkim najlepsza kadra w Polsce. Po drugie, decyzję pomógł mi podjąć Bartłomiej Rak z Socjomanii, który studiował swojego czasu na SGH i napisał artykuł, z którego jasno wynikało, że nie warto. Jak się później okazało, ten artykuł czytało więcej osób, które również stały przed tym samym dylematem.

Studia podyplomowe z Marketingu Internetowego na AGH uważam za najlepszą decyzję w moim dotychczasowym życiu zawodowym. Nowe doświadczenia, ogrom eksperckiej wiedzy od praktyków i niesamowici ludzie to tyko niektóre plusy tego kierunku.

Organizacja na najwyższym poziomie

Studia mają swoich opiekunów merytorycznych. Są nimi Magdalena i Bartek Daniłoś oraz Katarzyna Leszczyńska. Organizacja studiów jest prowadzona na najwyższym poziomie, zajęcia odbywają się punktualnie, na każdym zjeździe czeka na studentów przygotowany catering, a dla opiekunów nie istnieją rzeczy niemożliwe. Dowodem tego jest fakt, że plan zajęć dostosowywany był do naszych oczekiwań. Po każdych zajęciach wypełnialiśmy także anonimowe ankiety oceniając poziom merytoryczny zajęć i wykładowców. Feedback studentów jest dla AGH bardzo ważny i wyciągają z niego wnioski. Magda, Bartek i Kasia są bardzo otwarci, bezpośredni i niezwykle pomocni. Z czymkolwiek nie zgłaszali się do nich studenci, zawsze otrzymywali pomoc.

Najlepsza kadra praktyków w Polsce

Studia podyplomowe mają być praktyczne, uzupełniać specjalistyczną wiedzę, poszerzać horyzonty. Tak bynajmniej wynika z definicji. Obserwując rynek, czytając opinie, rozmawiając z ludźmi, niestety nie zawsze tak jest. Często słyszę, że owszem studia zapowiadały się obiecująco, ale w rezultacie nie wiele wniosły. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że wszystkie zajęcia na AGH były świetne. Natomiast nie ma studiów idealnych, nie da się zadowolić wszystkich, dopasować tematyki czy poziomu na 100%. Na AGH udało się to jednak zrobić w co najmniej 90%.

Wykładowcy na AGH to najlepsi specjaliści branży w Polsce, których marketerom nie trzeba przedstawiać. Wybierając Marketing Internetowy cieszyłam się, że będę mogła się od nich uczyć, a jednocześnie zastanawiałam się, czy podczas zajęć nie usłyszę tych samych case’ów, które już wielokrotnie słyszałam na konferencjach czy widziałam w social mediach. Moje obawy były bezpodstawne. To było 10 najlepszych miesięcy w moim życiu jeśli chodzi o poszerzenie wiedzy i zdobywanie nowych doświadczeń. Postanowiłam wymienić wykładowców, których nazywam „perełkami” tych studiów i którzy genialnie potrafią dzielić się wiedzą, inspirować.

Artur Jabłoński – przekazał mnóstwo wiedzy dot. kampanii reklamowych na Facebooku, pokazał narzędzia przydatne marketerom, z których korzystam na co dzień. Rozmawialiśmy także o marketingu treści, pracowaliśmy na konkretnych przykładach, testowaliśmy rozwiązania. Sama zresztą wróciłam później do Artura na szkolenie z Reklamy na Facebooku, gdzie ponownie udowodnił, że jest ekspertem w tym co robi.

Jarosław Królewski – mówię o Nim: człowiek, który zmienia Twoje życie. Na pierwsze zajęcia UX/UI użyteczność i dostępność w sieci przyszedł z prezentacją, która miała 232 slajdy i rozpoczął od zdania: Nie jestem trenerem, będę opowiadał o swoich doświadczeniach. Później uczył nas programowania w JavaScript. Poważnie, siedzieliśmy i robiliśmy kurs Java. To były niesamowite zajęcia, które w pewnym sensie wznosiły na inny poziom i po których niektóre osoby zdały sobie sprawę, że na pytanie Jarka: Czy jesteś w miejscu, w którym chcesz być? odpowiadały: NIE.

Magdalena Daniłoś – sprawiła, że YouTube nabrał nowego znaczenie. Pokazała tajniki video marketingu i udowodniła na swoich zajęciach, że nie bez powodu nazywana jest Video Marketing Evangelist. Rozmawialiśmy o modelach budowania komunikacji marki na YouTube, o tym jak ważny jest watch time, o user generated content czy o influencer marketingu. To była świetna lekcja video marketingu!

Katarzyna Zięba – usystematyzowała wiedzę dot. strategii marki w social mediach. To właśnie przy budowaniu strategii trzeba umieć wejść w „buty Klienta”. Pamiętam, jak Kasia porównała strategię do gąsienicy: „W strategię trzeba się wgryźć i kęs po kęsie przeżuwać”. Wspólnie obaliliśmy także mity dotyczące social media. Tworzyliśmy persony czy budowaliśmy Customer Journey Map. To były świetne, praktyczne zajęcia oparte na naszych przykładach, firmach, w których pracujemy czy branżach, które obsługujemy.

Paweł Sala – rozmawialiśmy o tworzeniu wartościowych treści, personalizacji, dobrych praktykach i budowaniu społeczności wokół marki właśnie w oparciu o e-mail marketing. E-mail marketing = permission marketing! Paweł udowodnił, że e-mail marketing może nie tylko zwiększać sprzedaż, ale także edukować czy budować relacje. To były inspirujące zajęcia.

Maciek Budzich – chyba nie można było sobie wyobrazić lepszej osoby niż Maciek, która opowie o wykorzystaniu blogów w marketingu. Mnóstwo przykładów! Digital influencer, real time marketing, słynne „gili gili blogera” czy dary losu. I ta infografika: Tato, jak odróżnić dobro od zła? Jak coś ma dużo lajków to raczej jest dobre, chociaż ja jeszcze patrzę na liczbę szerów.

Paweł Tkaczyk – przeprowadził niezwykłe zajęcia o budowaniu marki. Było o krzywych biznesu, pięciu siłach Portera czy o tym, że dobra marka musi być po prostu użyteczna. Znajdowaliśmy mnóstwo przykładów firm, które nie mają strategii, nie tworzą procedur, nie umieją opowiedzieć swojej historii. Rozmawialiśmy także o pozycjonowaniu, czyli o tym jak budować komunikat Twojej marki. To była kolejna świetna lekcja dla każdej marki.

Wojciech Wawrzak – pisałam o tym, że Wojtek obalił mit nudnego prawnika, który mówi niezrozumiałym językiem. To prawda! To były zajęcia oparte na Jego ogromnym doświadczeniu, poparte niekończącą się listą przykładów. Prawo autorskie, ochrona danych osobowych, reklama, konkursy, GIODO i RODO – naprawdę da się o tym opowiadać w sposób, gdzie cała sala siedzi, słucha i chce wiedzieć więcej.

Jan Zając (www.sotrender.pl) – pokazał narzędzia analityczne w marketingu internetowym, z których korzystaliśmy podczas zajęć i które towarzyszą nam dzisiaj każdego dnia. Sposoby pomiaru, raportowanie, trendy, czy to, w jaki sposób znaleźć dodatkowe informacje o naszych konsumentach i jak ważny jest marketing treści, a także monitoring.

Nie mogę pominąć także Barbary Stawarz-Garcia, która przeprowadziła inspirujące zajęcia z content marketingu, Mikołaja Winkiela i Jego ciekawe podejście do monitoringu Internetu, Zyty Machnickiej z Jej wielką pasją do Employer Brandingu i hasłem, które już na zawsze utkwiło mi w głowie: Każdą firmę stać na bycie lepszym pracodawcą, a także Anny Iller z Jej niesamowitą otwartością i genialnymi Legendami Polskimi Allegro.

Pozostałe zajęcia, których tutaj nie wymieniam również były naprawdę wartościowe, a wykładowcy na każdym kroku starali się spełnić nasze oczekiwania.

Nieoceniony networking

Największą wartością dodaną tych studiów jest zdecydowanie networking. Z jednej strony poznajesz ludzi z Tobą studiujących, którzy pracują w Twojej branży lub też zupełnie nie – prowadzą swoje firmy, szukają dla nich inspiracji. Z drugiej strony – wykładowcy, którzy nie tworzą żadnych barier, są otwarci, pomocni, do których zawsze możesz się odezwać nawet kilka miesięcy po zajęciach. Nie raz pisałam do Artura Jabłońskiego, Jarosława Królewskiego, Wojtka Wawrzaka czy Magdaleny Daniłoś z pytaniem, prośbą o pomoc – nigdy nie odmówili.

To nie są tylko kontakty prywatne, ale także biznesowe, które udało mi się już wykorzystać w moim biznesie.

Marketing Internetowy AGH to coś więcej niż dobre studia. Dla mnie i dla wielu moich kolegów to był nowy sposób na życie, który towarzyszy nam każdego dnia. Zapytałam kilku z nich o opinię. 

 

Dominik Cisoń: Marketing internetowy na AGH to ogrom praktycznego doświadczenia, które wdrażane na bieżąco w pracy daje świetne efekty. To również banalnie prosta kalkulacja: zsumowane szkolenia z wieloma spośród wykładowców wynosiłyby wielokrotnie więcej niż koszt studiów. Jeżeli masz na oku inne polskie uczelnie i wiesz, jakie są ceny, to w tym momencie powinna Ci się zapalić lampka. MI AGH to także wyśmienite usystematyzowanie i poszerzenie wiedzy dla marketingowców, a dla osób nowych w temacie skok na bardzo głęboką wodę, ale bez obaw – nauka pływania z pomocą specjalistów jest bardzo szybka. Dla mnie już po pierwszym semestrze było to ogromne wsparcie, które umożliwiło także zdecydowaną poprawę warunków zawodowych. Cenne są również liczne kontakty – zarówno z prowadzącymi, jak i innymi studentami. A na koniec wisienka na torcie, bo nie można przecież zapomnieć o opiekunach studiów, którzy stają na głowie, żeby plan zajęć był aktualny, wykładowcy prezentowali jak najwyższy poziom, a oczekiwania studentów zostały spełnione.

 

Anne Bereza (annebereza.pl): Wybierając uczelnię oferującą kształcenie podyplomowe w zakresie marketingu internetowego miałam pewne obawy. Długo zastanawiałam się nad sensem takiego rozwiązania. Ponieważ branża marketingu internetowego jest jedną z bardziej dynamicznych, głowę zaprzątały mi wątpliwości, czy przekazywana wiedza będzie aktualna i zgodna z panującymi trendami. Po zapoznaniu się z programem, kadrą wykładowców i opiniami byłych studentów – mój wybór padł właśnie na MI AGH. Nie zawiodłam się! Marketing Internetowy AGH to zdecydowanie jedna z lepszych inwestycji zawodowych jakie do tej pory poczyniłam. Głównie, ze względu na swój unikalny model kształcenia. Dla doświadczonych marketerów, studia są świetną okazją do usystematyzowania i poszerzenia wiedzy. Dla młodych adeptów zawodu, to przede wszystkim świetny drogowskaz. Program studiów obejmuje zajęcia z wielu dziedzin , dzięki temu każdy uczestnik może poznać i wybrać tę, w której chce się dalej rozwijać i szlifować ekspercką wiedzę. Mocnym filarem tego kierunku jest przede wszystkim fantastyczna kadra wykładowców. Każdy z nich jest niekwestionowanym ekspertem w swojej dziedzinie, a co najważniejsze – jest jej PASJONATEM. Przekazywana wiedza jest zawsze aktualna i bardzo praktyczna, a wykładowcy dochowują wszelkich starań, by sprostać oczekiwaniom studentów. Całości dopełnia świetna atmosfera panująca na zajęciach. Ważnym aspektem studiów jest również możliwość nawiązania wartościowych kontaktów zawodowych. Zarówno tych między studentami, jak i wykładowcami. Osobiście studia wpłynęły na poprawę mojej sytuacji zawodowej i dalszy rozwój w wybranej przeze mnie dziedzinie. Polecam kierunek każdemu, kto chciałby wkroczyć w świat digitalu lub stanąć w nim pewnie na obu nogach!

 

Krzysztof Dominiak: Studia Marketing Internetowy na AGH były zdecydowanie jedną z lepszych inwestycji mojego życia. ROI w skrócie: zmiana pracy na lepiej płatną, głowa zapełniona wiedzą i mnóstwo nowych znajomości. Wybrałem te studia po szczegółowej analizie ofert uczelni z Warszawy, Poznania, Krakowa i Wrocławia oraz przeczytaniu opinii. Za kryterium wyboru pod uwagę brałem głównie kadrę, cenę i konieczność dojazdów z Wrocławia. Już po pierwszych zajęciach wiedziałem, że to jest to! Fachowcy, których pewnie nie miałbym okazji spotkać przy normalnych okolicznościach (na pewno nie wszystkich w przeciągu 1 roku), wysoki poziom merytoryczny i cała ta otoczka „internetów na AGH” sprawiły, że po całym tym roku czuję się jak człowiek z branży. Moje podejście do rozwiązywania problemów, optymalizacji działań marketingowych i wiedza polepszyły się na tyle, że ludzie nie przestają pytać „to gdzie Ty miałeś te studia? Cholerka, może się też wybiorę?”Nie mogę również nie wspomnieć o nowych znajomościach – poznałem wspaniałych ludzi z różnych zakątków Polski, którzy albo już byli marketerami, albo zamierzali nimi zostać. Nawet nie wiecie jak inspirujące były nasze dyskusje po zajęciach! Tak, wyjście na piwo może być baaardzo inspirujące! Teraz nie mogę uwierzyć, że już studia się skończyły… ale moja przygoda z marketingiem internetowym dopiero nabrała tempa. Chapeau bas, AGH!

 

Kacper Szrubarczyk: #MarketingInternetowyAGH to jedyny kierunek, na którym nie czekałem na koniec zajęć i nie uważałem że jeżdżenie tam nie ma sensu, mimo że dojeżdżałem aż do Krakowa. Jeśli zastanawiasz się czy jakieś studia mają sens to tak mają, ale PODYPLOMOWE i najlepiej na AGH. Poznałem tam świetnych ludzi, świetnych wykładowców i uzyskałem kilkadziesiąt perspektyw na to czym jest i jak rozwijał się będzie digital i jest to wiedza nie do przecenienia. Chciałem rozpisać się na temat konkretnych wykładowców i ich zajęć, ale lepiej niż Marcelina tego nie zrobię więc udostępniam. Magdalena, Jarosław, Bartłomiej, Katarzyna robicie świetną robotę pracując nad jakością tych studiów i życzę wam kolejnych sukcesów na tej płaszczyźnie!

 

Anatoly Koptyakov: Zazdroszczę tym co wybiorą ten kierunek po naszej X edycji, bo takie podejście opiekunów i organizatorów na pewno wzniesie te studia na jeszcze wyższy poziom. Przy wyborze uczelni sugerowałem się przede wszystkim ceną i lokalizacją bo z racji niedużego doświadczenia nazwiska lektorów prawie o niczym mi nie mówiły. Ale miałem szczęście, bo w ostateczności to oni mieli największy wpływ na to czego się nauczyłem.

Menu